3 marca 2024r. wybrałem się w długo oczekiwaną podróż do Łodzi i Warszawy. Z mojego miasta – Jastrzębie-Zdrój do Łodzi, jadąc autostradą A1, podróż trwa tylko ok. 3 godziny. W Łodzi odwiedziłem główną ulicę miasta – Piotrkowską, na ulicy tej znajdowało się przed 2 wojną światową wiele wytwórni oraz składów pianin i fortepianów. Idąc ulicą Piotrkowską najpierw napotkałem figurę Artura Rubinsteina przy pianinie,

Fot. Pomnik Artura Rubinsteina

następnie odwiedziłem skład fortepianów J. Grzegorzewskiego (ul. Piotrkowska 117). W 1928 roku Stanisław Łaniucha zamordował właścicieli tego składu – państwo Tyszerów oraz ich służącą. Budynek w którym mieścił się ten skład niestety nie przetrwał do naszych czasów, na jego miejscu znajduje się współczesna kamienica.

Fot. ul. Piotrkowska 115-119

Następnie udałem się do kamienicy, w której mieściła się wytwórnia i skład fortepianów braci Koischwitz (ul. Piotrkowska 67), kamienica ta zachowała się do naszych czasów.

Fot. ul. Piotrkowska 67

Na zakończenie zwiedzania tej pięknej, zabytkowej ulicy, która ma ok. 4km długości (najdłuższa ulica w Polsce) zauważyłem pełno metalowych tabliczek, przymocowanych do ziemi, patrzę na pierwszą, lepszą tabliczkę i widzę prawie moje nazwisko – Andrzej, Jan Romaniuk. Tabliczek tych było tam ok. 16 tysięcy i akurat odnalazłem swoje nazwisko i jak tu nie wierzyć w magię i horoskopy 🙂

Słowo Romaniak czytając od tyłu mamy: Kain i Amor. Kain zabił brata Abla, a Amor to rzymski bóg miłości.

Następnie udałem się do stolicy naszego pięknego kraju. W mieście tym znajdowało się przed wojną wiele fabryk fortepianów, m.in. Kerntopf oraz organów i fisharmonii, m.in. Blomberg, działało tu wielu fortepianmistrzów i organmistrzów. W Warszawie byłem dawno temu, gdy byłem małym chłopcem, pamiętałem tylko, że byłem wtedy na starówce, koło kolumny Zygmunta. Starówka była pierwszym punktem, który odwiedziłem, z daleka widziałem stadion narodowy, niedaleko rynku zjadłem smaczny obiad, następnie udałem się do kościoła, w którym znajduje się serce największego polskiego kompozytora Fryderyka Chopina, a potem udałem się do Pałacu Prezydenckiego, przed którym odbywała się akurat manifestacja komunistów, neomarksistów, zwolenników lgbt, ideologii gender, aborcji na żądanie (piekło kobiet), żądali dymisji Prezydenta Andrzeja Dudy, krzyczeli i wymachiwali tęczowymi flagami, był tam również przeciwnik Donalda Tuska. Szybko oddaliłem się z tego miejsca, ja mam przeciwne, prawicowo – konserwatywne poglądy i udałem się w dalszy spacer ulicą Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Aleje Jerozolimskie, z daleka widziałem pałac kultury oraz ulicą Marszałkowską, przy której znajduje się wiele pięknych wieżowców, sklep Louis Vitton i Gucci przyciągnął moją uwagę swoją architekturą, przeszedłem także obok grobu nieznanego żołnierza. Bardzo zauroczyło mnie te piękne miasto, mam nadzieję, że niedługo znowu je odwiedzę.

Fot. Warszawa moim okiem

Łódź. Piotrkowska ułożona z nazwisk

Kasper Fiszer, 07-08-2014


Fot. Kasper Fiszer, ul. Piotrkowska

Na fragmencie wyremontowanej ulicy Piotrkowskiej zastosowano bardzo nietypową nawierzchnię. Choć brukowa kostka na ogół nie budzi zdziwienia, każda z tych ułożonych pomiędzy Zamenhofa a Struga przypomina związaną z miastem postać. Całość tworzy jeden z najdłuższych pomników świata, w którym swoje miejsce mają ważne osobistości, ale przede wszystkim zwykli mieszkańcy miasta.

Najsłynniejsza łódzka ulica to nie tylko symbol rozpoznawczy miasta, ale i jego największa chluba. Kilkanaście tysięcy łodzian ma od niedawna kolejny powód, by emocjonalnie związać się z – jak często nazywa się ją w Łodzi – Pietryną: podczas spacerów mogą znaleźć na niej swoje nazwisko. W zeszłym tygodniu oficjalnie odsłonięty został bowiem trzyczęściowy Pomnik Łodzian, jeden z najoryginalniejszych monumentów miasta.

Każdy mógł kupić sobie część ulicy

Choć nie jest strzelisty, wysoki czy pełen patosu, określenie „monument” pasuje do niego ze względu na inne cechy pomnika. Jest prawdopodobnie najdłuższym pomnikiem świata, ma bowiem ok. 340 metrów długości, i upamiętnia kilkanaście tysięcy bohaterów. Znakomita większość z nich to bohaterowie codzienności, którzy wykupili kostkę ze swoim nazwiskiem podczas jednej z dwóch tur sprzedaży – w 2001 roku (Fundacja Ulicy Piotrkowskiej sprzedała wtedy prawie 13,5 tys. kostek) i rok temu (dziś kostek jest łącznie ok. 16 tysięcy).

Kostki z nazwiskami umieszczonymi na żeliwnych tabliczkach stanowią po prostu nawierzchnię ulicy. Piotrkowska nie jest całkowicie wyłączona z ruchu kołowego, a pas pomnika umieszczony jest pośrodku drogi – w jezdni, więc po zbiorowej pamiątce łodzian na co dzień jeżdżą głównie samochody i rowery, ale każdy może zejść na chwilę z chodnika i odnaleźć swoją własną cząstkę ulicy.

Dwie części dla każdego, a pomiędzy nimi – dla wybitnych

Pomysł pomnika powstał w 2000 roku, a jego autorem jest łódzki architekt Zbigniew Bińczyk. Niezwykły obiekt miał być nie tylko symbolem przywiązania łodzian do swojego miasta, ale i sposobem na finansowaną społecznie renowację najbardziej zniszczonego odcinka głównej ulicy. Wtedy powstała pierwsza część dzisiejszej całości – Pomnik Łodzian Przełomu Tysiącleci. Kompleksowy remont Piotrkowskiej stał się okazją do wydłużenia pomnika, który był krótszy i węższy niż pierwotnie przewidywano (Fundacja Ulicy Piotrkowskiej przeszacowała zainteresowanie wykupem cegiełek).

W zeszłym tygodniu uroczyście otwarte zostały dwa kolejne fragmenty ulicy ułożone z imiennych kostek: Pomnik Łodzian Nowego Millenium (w nim także znalazło się miejsce dla każdego chętnego, który wykupił wartą kilkadziesiąt złotych cegiełkę) i Pomnik Łódzkiej Tożsamości. Ten ostatni gromadzi nazwiska osób ważnych dla historii miasta od jego zarania do dziś, łącznie niecałe 600 nazwisk. Zostało jednak jeszcze trochę miejsca, by w przyszłości ich listę wydłużyć.

Niezwykłych pomników na Piotrkowskiej jest więcej

– Pomnik Łodzian to coś wyjątkowego, coś, czego nie ma w żadnym innym mieście – podkreślała podczas uroczystości odsłonięcia Agnieszka Nowak, wiceprezydent miasta. – To pomnik tych, którzy chcieli podkreślić swój związek z łódzką społecznością – mówiła.

Pomnik Łodzian nie jest jedynym ciekawym pomnikiem na Piotrkowskiej. Po remoncie na ulicę wróciła też utworzona z okazji 50-lecia szkoły filmowej Aleja Gwiazd, którymi uhonorowane są wybitne postaci polskiego kina, i budząca spore kontrowersje Galeria Wielkich Łodzian – kilka sfinansowanych społecznie rzeźb w formie ławek, na których siedzą wybitni łodzianie. Przy Piotrkowskiej stoi też niewielkich rozmiarów Miś Uszatek, bohater animowanej bajki łódzkiej wytwórni Se-Ma-For.

Źródło: https://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/lodz-piotrkowska-ulozona-z-nazwisk-2903.html

Dodaj komentarz